nawet nie wiem jak się kobita nazywa.
potezebuję kogoś cierpliwego i wyrozumiałego. co by rozumiał i wybaczał mi moje błędy. nie `fochał` by się na mnie za byle co i byłby 24/dobę/tydzień. żeby był kiedy ja tego potrzebuję. by mógł iść ze mną dl miasta znaleźć prezent dla mamy, anwet gdy jest zimno, ciepło fajnie, brudno. ta...czasem jestem egoistką. lubię myśleć o sobie, o.
zbiórka bardzo głośna, ale dość zabawna. scenki były...inne ;). nasz zastęp jest najlepszy! Army of Hardcore*! Aoh! `nie, nasz zastęp będzie nazywał się Iga`. po zbiórce chwilę zostałam i musiałam iść na angielski. lecę, pędzę, gnam. na 4 piętro. i na dół znów. byłam tylko 1/2 godzinki spuźniona. miała być `drama` a nie było. z Kornelem `foch` na pana.
pozytywnie w sumie. i trzeba poprawić oceny ;/
* jak to się do cholery pisze? ;o