photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 5 LUTEGO 2012

 

 

        Zdjęcie moje. Jakoś może ma miesiąc? 

 

        Ciekawi mnie, co dzisiaj wyjdzie z jedzeniem. Niedługo wychodzę. Do tej pory nie zjadłam jeszcze nic, ale nie wiem, o której wrócę. Jeśli po osiemnastej, to oznacza głodówkę. W sumie by mi to pasowało. Gorzej z osobami, z którymi mieszkam. Boję  się, że mogą we mnie wciskać co popadnie, żebym tylko zjadła. Jedyne, co dobre, to to, że nie czuję w ogóle głodu. Jest mi cholernie zimno. Ale dobrze, że jest śnieg. Kocham śnieg. Jest tak ślicznie. Dzięki temu postaram się zrobić jakieś ciekawe zdjęcia. Może panowie mi ładnie dzisiaj zapozują. : )

 

          śniadanie: nic.

          obiad: żurek, kawałek pizzy domowej.

          kolacja: 2x kanapka z szynką, serem i pomidorem.

 

        Jeszcze muszę pouczyć się na jutro. Wiele mi tego nie zostało. Aczkolwiek, obawiam się jutrzejszego dnia.  

 

        Nie ma dokad iść. Nie ma nic. Tylko pustka. Otępienie. Brak mi Ciebie, Ciebie i Ciebie i Was, nas, ich, Twoich, Waszych. Brak mi nawet powodów. Juz nie ma pretekstwó. Już nawet pretekst tutaj nie wystarczy. Boję się, gubię się, tonę, uciekam, wypływam, i znów. I znów wpadam w otchłań. Nie wiem, co ze mną dzieje się. Cisza. Cisza jest wierną towarzyszką. Miotam się w sieci Waszych kłamstw. Nie wierzę już w nic. Nie znajdę swojej drogi, przez całe życie pustka będzie ze mną. Czemu mnie, czemu to, czemu, czemu, czemu, co?

        Nie widać drogi. Dziura, nic. Mgła, deszcz. Nie, nie, to nie deszcz. To łzy. lzy. Łzy, które są oznaką mojej słabości. Tam dzieje się źle. Dziś dzieje się źle. To świat, świat jest zly, my jesteśmy źli. Wszystko pokrył brud. Nie ma ostrości na ziemskim padole. Nie ma nic. Nie ocali nas nikt! 

 

 /  Coma - Ostrość na nieskończoność.