dlaczego uciekamy od problemów? nie potrafimy ich w racjonalny sposób rozwiązać, tylko odkładamy je lub staramy się przeczekać, bo a nuż samo się wszystko rozwiąże. nie potrafimy stawić czoła temu, co nas najbardziej niepokoi, czego się najbardziej boimy. pojawia się nam w głowie myśl, ze może lepiej sobie odpuścić wszystko i po prostu przeczekać najgorsze.
czemu nie weźmiemy problemu na klatę i nie rozwiążemy go? owszem, czasem w naszej głowie pojawia się myśl, jeśli zaczniemy go rozwiązywać to możemy dużo stracić. a czy pojawia się światełko, które może nam przynieść duże korzyści z rozwiązanej, niekomfortowej sytuacji? nie, bo jesteśmy wiecznymi pesymistami, nie widzimy nigdy niczego optymistycznego. zacznijmy szukać plusów każdej sytuacji, bo zawsze życie nas czegoś uczy i potem możemy tylko nie popełniać już tych samych błędów.
nic dwa razy się nie zdarza jak to pisała Szymborska. uczmy się na swoich czynach, doszukujmy się zawsze czegoś optymistycznego w sytuacji, rozwiązujmy problemy od razu, gdy tylko się pojawia nie odkładajmy ich na później.