photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 24 PAŹDZIERNIKA 2013

Nowe życie (cz3)

 

Część 3
W domu dziecka, jak to w domu dziecka same sieroty. Nie powiem niektórzy są spoko, ale najbardziej zaprzyjaźniłam się z moja opiekunką. Była ona ode mnie o 6 lat starsza. Przeszła  przez to samo co ja. Tylko, że ona miała wtedy 11 lat i jej rodzice zginęli w pożarze w domu, a nie w wybuchu samochodu. W sumie ona miała o wiele gorzej.. Była młodsza ode mnie i straciła nie tylko rodziców, ale cały dobytek!

Jestem już w tym domu 2 tyg. Nic się nie dzieje. Z Mają (tak ma na imię moja opiekunka) układa się doskonale. Nadal napadają mnie Shizy  takie jak na pogrzebie, ale Maja szybko mnie z nich wyprowadza. Nie wiem co bym zrobiła bez niej. Chyba już dawno wylądowałabym w psychiatryku ! Kocham ją!

Pewnego dnia do domu dziecka przyszło dość stare małżeństwo. Na pewno byli po 40. Poszli do dyrektorki. W ogóle z tej baby to niezłe ziółko. Co chwila inny facet. Jeszcze nigdy nie wiedziałam, aby do domu dziecka, a w sumie do jej gabinetu wchodzil dwa razy ten sam gość! Nie wiem co ich do niej tak ciągnie..Potem ni stąd nie zowąd zawoła mnie do siebie. Poszłam tam, ale ledwo co doszłam. Tak mi się słabo zrobiło, ale na szczęście w pore przybiegła Maja i mnie ocuciła. Po 5 minutach weszłam do środka cała rozdygotana. Ta para okazała się bardzo sympatyczna. Mimo ich wieku byli bardzo wyluzowani. Nie kazali mówić do siebie na per Pani/ pan tylko po prostu Marek, Marta. Okazalo się, że chcą mnie zaadoptować. Chcą mi pomóc przetrwać ten trudny okres, żebym się czasem nie stoczyla na dno.. Mają wielką wiarę w ludzi! Ale mimo to naprawde się ucieszylam, że się wyprowadze i znów zamieszkam w normalnym domu! Spytalam się czy nadal będę mogla widywać się z Mają. Oni nie mieli nie przeciwko temu.  Po dwóch dniach przyjechali do mnie i pojechaliśmy do mojego nowego domu. Cala drogę rozmawialiśmy.oni naprawdę są cudownymi ludźmi. Na miejscu doznałam wielkiego szoku!

&

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika coolstorybro69.