Julka jak co wieczór chatowała ze swoimi przyjaciółkami. Rozmawiały jak zwykle o imprezach, chłopakach, ciuchach. Zobaczyła, że zalogował się ktoś nowy. Jego nick brzmiał "zanikający". Julkę rozbawiła taka nazwa, lecz po chwili zrozumiała, że to może coś znaczyć. Mieć jakiś głębszy przekaz. Napisała do niego.
Jula16: Dlaczego zanikający?
zanikający: Ponieważ ja zanikam, zanikam wśród ludzi.
Jula16: Nie rozumiem.
zanikający: Coraz więcej osób nie wie, że ktoś taki jak ja też potrzebuje czyjejś uwagi
Jula16: Czyli jesteś samotny? Rozumiem cię.
zanikający: Co ty możesz o tym rozumieć? Na pewno masz wielu przyjaciół, do których zawsze możesz się zwrócić o pomoc! Zawsze będą przy tobie i nigdy nie zostawią!
Jula16: A skąd ty możesz to wiedzieć?
zanikający: A co, nie jest tak?
Jula16: No, może i jest, ale... na mnie też można liczyć. To nie tylko ja zawsze potrzebuję pomocy. A domyślam się, że ty jej potrzebujesz.
zanikający: Tak? Czyli chcesz mi pomóc? Zaraz się dowiesz o mnie czegoś, co zahamuje cię przed tym.
Jula16: ciekawe...
zanikający: A nawet bardzo ciekawe. Jestem gejem.
Jula16: No i co z tego?
zanikający: Chwila, ciebie to nie odpycha?
Jula16: Odpycha? Dlaczego miałoby mnie to odpychać?
zanikający: Żyjemy w zacofanym i nietolerancyjnym kraju, dlatego.
Jula16: Ale przecież nie każdy człowiek jest zacofany i nietolerancyjny. Ja nie jestem. I mam wrażenie, że ty poprostu nie chcesz niczyjej pomocy, chcesz się tylko wyżalić innym.
zanikający: Ale... ja jestem nieśmiały. Nie podejdę chyba do nikogo na ulicy i nie powiem "hej, pomożesz mi naprawić moje życie?"
Jula16: Ale może ci pomóc ktoś, kogo poznałeś przez internet, ktoś taki jak ja.
zanikający: Internet nie ma przyszłości. Tu wszyscy kłamią, chcą być lepsi, a co najdziwniejsze, chcą pouczać innych jak mają żyć, sami mając problemy z własnym życiem.
Jula16: Tak uważasz? Spotkajmy się.
zanikający: Dlaczego?
Jula16: Myślisz, że wszyscy ludzie w internecie kłamią? Myślisz też, że ja nie chcę ci pomóc? To się przekonasz, że nie masz racji.
zanikający: To nie jest dobry pomysł.
Jula16: Czemu?
zanikający: Nie pokazuję się publicznie. Boję się, że ludzie będą mnie wytykać palcami.
Jula16: Twoje obawy są zupełnie bez sensu. Proszę, spotkajmy się, postaram się zrobić co w mojej mocy, żeby cię uszczęśliwić.
Chłopak po długim namawianiu wkońcu się zgodził na spotkanie. Umówili się na jutro, na jedenastą. Później pisali o tym, o czym zwykle pisze się na początku, czyli "jak masz na imię", "ile masz lat" i tak dalej. Julka dowiedziała się, że chłopak ma na imię Olek i ma 17 lat. Przeprowadził się do jej miasta 2 lata temu i od początku nie był akceptowany. Po długim zapoznawaniu się trzeba było już iść spać. Pożegnali się, Julka wyłączyła komputer i położyła się na łóżku próbując zasnąć. Przez jakiś czas nie mogła, gdyż myślała ciągle o tym spotkaniu. Jak go rozpozna, czy w ogóle przyjdzie, jeśli tak, to jak się potoczy rozmowa, ale co najważniejsze, czy zdoła mu pomóc? Wkońcu usnęła. Rano, jak zwykle obudziła się wcześnie, miała więc dużo czasu, żeby się przygotować na spotkanie. Zjadła śniadanie, ubrała się i umyła. Zdążyła też chwilę pooglądać telewizję. Była godzina 10.40. Czas już było wychodzić, więc zabrała torbę i wyszła z domu udając się w kierunku miejsca, w którym mieli się spotkać. Kiedy przyszła Olka jeszcze nie było, więc Julka usiadła sobie na krawężniku i czekała. Czekała 10 minut, 20, 30, aż wkońcu się zjawił. Pisał, że będzie mieć ubraną niebieską czapkę i duże czarne kujonki i właśnie po tym go poznała.
-Cześć, Olek. - wstała i podeszła do niego.
-Cześć, Julia. Przepraszam, że się spóźniłem, ale... musiałem się zastanowić, czy w ogóle przyjść. Nie bierz tego do siebie, ale...
-Wiem, wiem, nie musisz się tłumaczyć. Spotkaliśmy po to, żeby ci pomóc. A więc jestem. Pytaj mnie o co chcesz.
-Co? Mam poprostu cię pytać, a ty mi będziesz odpowiadać? To będzie wyglądać, jak jakaś terapia u psychologa. Ja tak nie chcę.
Julka domyśliła się, że Olek poprostu potrzebuje przyjaciela, a nie jakiegoś terapeuty. Zaproponowała mu więc pójście na lody. Zgodził się, więc poszli. Ich rozmowa robiła się coraz luźniejsza, Olek nawet przestał być ponury i zasmucony. Później zrobiło się naprawdę śmiesznie, zaczęli się śmiać, żartować i gonić się wszędzie. Mogłoby się wydawać, że się zaprzyjaźnili, lecz według Julki jeden dzień i już przyjaźń to niemożliwe. Ze zmęczenia zabawą usiedli na ławce.
-Chyba nigdy nie dojdziemy po te lody! - zaśmiała się Julka
-Masz rację, ale odpocznijmy chwilę.
-Zgoda.
-Wiesz, co? Lubię cię. I dziękuję, że jesteś dla mnie taka miła. Od dawna nie miałem nikogo, z kim mógłbym się śmiać, rozmawiać o wszystkim i nie przejmować się niczym.
-Dziękuję, ja ciebie też lubię, bardzo.
-I... chciałbym ci powiedzieć, że... skłamałem.
-Co? Ale skłamałeś... skłamałeś z czym?
-Ja nie jestem gejem.
-T-to dlaczego tak mi napisałeś?
-Nie wiem. Może dlatego, że chyba nie chciałem niczyjej pomocy. Ale wiem, że się myliłem i ty mi to pokazałaś. I nie tylko pokazałaś. Pomogłaś mi się odnaleźć. Jestem ci wdzięczny, że znalazłem ciebie. Dziękuję ci, że taka jesteś. Julię zaczęła ciągnąć do chłopaka jakaś dziwna siła. Niby nagle zobaczyła w nim kogoś więcej, niż kumpla. Zauważyła, że Olek patrzy się na nią takim wzrokiem, jakby też czuł do niej to samo. Wtedy mogła już śmiało powiedzieć, że... jest w nim zakochana. Nastał moment ciszy. Oboje spojrzeli sobie w oczy. Zbliżyli się do siebie. Już mieli się pocałować, kiedy Julia odsunęła głowę. Powiedziała cicho "to za wcześnie". Lecz zaraz spojrzała na jego piękne, zielone oczy wpatrujące się w nią tak słodko, że wrzasnęła "pieprzyć to!" i rzuciła się na niego całując go tak jakby znali się od bardzo dawna. Nigdy nie czuli się szczęśliwsi niż teraz. Oboje wiedzieli, że dużo ryzykują, że kiedyś może się okazać, że wcale do siebie nie pasują, ale nie chcieli o tym myśleć. Żyli chwilą i nie mieli zamiaru tego zmieniać. Już nigdy.
~Pisała N.
___________________________________________________________________________________________________________
PS. Wiem, że w tym opowiadaniu znalazło się dużo podobnych zdarzeń co w moim wcześniejszym, ale to nie było zamierzone. Taki mój styl ;)
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwaZ synem nacka89cwaJa nacka89cwaJa pati991Ja pati991Ja pati991Na zamku pati991Ja :) nacka89cwaW Ciechocinku pati991Ja nacka89cwa