Siedzę wtulona w fotel. Otulona kocem powleczonym tak bardzo przerażająco przenikającą mnie ciszą i spokojem. Z głośników płynie magiczny głos Yelawolf'a. Długi czas myślę nad napisaniem tej notki. Piszę, myślę, piszę wymazuje.. i tak w kołko po kilka razy. W mojej głowie miliony myśli.. a w centum tego całego mętliku jest on. Ostatnio tylko on chroni mnie przed mroczną i dławiącą paniką przetczającą się przez moje ciało. Nie mam żadnych słów. Słowa zniknęły. Nie potrafię ich wypowiadać. Tak samo, gdy on przesuwa opuszkami palców po moim nagim ciele. To uczucie jest mi tak dobrze znane a zarazem jest.... takie... niedoopowiedzenia.[...] Opuszczam wzrok na zacisnięte dłonie. Nie jestem w stanie dokończyć zdania. Nie potrafię się nawet przed tym wszystkim bronić. Nie chcę, czy nie potrafię ? Myśle, że jedno i drugie. To paradoksalne. Tak bardzo nurtuje mnie to... o czym myślisz.. co tkwi w Twojej głowie?