przeżyjmy coś, zmieńmy tak świat byśmy mogli w nim pozostać
z serii "luźne myśli; bardzo luźne, wręcz niespójne"
życie to jedna wielka niespodzianka. Od losu? Od Boga? A czy to ważne?
i wiem, że zawsze mnie zaskoczy, pozytywnie tudzież negatywnie, ale zawsze będzie reakcja zaskoczenia, zdumienia, zdziwienia - może wszystkiego po trochu. zależy od sytuacji
czy ja wymagam od tego by moje życie było idealnie poskładane? raczej nie, bo przecież co jest idealne? Nic, z wyjątkiem może naszych marzeń (lub snów), one na ogół są wyidealizowane.
niby nie wymagamy od życia tak wiele, ale jednak gdy nie idzie po naszej myśli, zadajemy sobie pytanie "God, why?" (or something like that). To takie normalne, takie ludzkie, takie w naszym stylu.
Nie sądzę by było coś złego w tym, że chciałabym mieć o wiele więcej niż mam. Bo chcieć a móc to nie to samo przecież. Pomarzyć zawsze można. Mimo wszystko i tak mogę nazwać się szczęściarą.
Bo nią jestem.
I niektórzy wiedzą, dlaczego.
Tak, jestem szczęściarą. W jakimś minimalnym stopniu, ale jestem.