taką mam potrzebę pisania ostatnio. Nie ma gdzie. I oczywiście wena przychodzi mi o drugiej w nocy, geniusz Misia no geniusz :*
nie no, jak już tu jestem to coś wykrzesam ;d po dzisiejszym dniu jest dooobrze, bardzo. Poukładałam niektóre sprawy, wszystko już wygląda normalniej. Mam nadzieję, że zostanie tak na długo, i że będzie tylko lepiej. Powinnam już spać, jutro ponoć ubieranie choinki czy coś.. Upiekłam ciastka, ale never again. Jesli przez żołądek do serca, to ja będę starą panną! :D W końcu się nauczę, metodą prób i błędów, choć nie powiem, gotowanie cenna umiejętność ;> Czekają na mnie dwie książki, tradycyjny temat tu. Podziwiam chaos w moim pokoju, no pozazdrościć mi roboty :* aleee damy radę. I nadrobimy z filmami, snem itd... Dziś sobie pomyślałam, że nie mam ochoty na wolne, bo mi się będzie nudzić. COOOO
do kiedyś tam :*
kc