photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 26 LUTEGO 2013

Dylemat.

Banalnie łatwo jest robić absurdalne rzeczy.
Mam wrażenie, że to nawet uzależnia.
Stworzyć nieład w ładzie, czuć niespełnienie w
szczęściu, czy wymieniać niezastąpionych.
Spokój - czynnik regeneracji, który wyniszcza -
bezmyślnie nazwany nudą.
Kto potrzebuje 'kochania' w obliczu 'zakochania'?
Czy stymulacja rzeczywiście jest lepsza, niż inherencja?
Odwieczny dylemat : atrakcyjny, czy nijaki?
Nie, nie - nie mówię, że trzeba być od razu turpistą, by
mieć w sobie jakąś głębie.
Nawet trzeźwy umysł, świadomość czynu w tym wszystkim jest
teraz niepewna.
Bardziej usprawiedliwione jest robienie rzeczy bezmyślnych
świdomie, czy czynienie ich nieświadomie? Absurd.
Złoty środek aby na pewno istnieje?
Namiętności stymulują, pchają ku doznaniom.
Równowaga niszczy, nudzi, spowalnia.
A może jest odwrotnie?
Mam nadzieję odnaleźć odpowiedź.

Informacje o confessionoftrendocholic


Inni zdjęcia: Ślepowron slaw300* * * * takapaulinkaWylot Burzowca bluebird11Zagroda. ezekh114PIERWSZE MARCOWE LISTKI xavekittyxOddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24