Tak się wszystko zaczęło, choć niewiele pamiętam
Pierwszy oddech w szpitalu, 24 sierpnia
Czasy nie były łatwe, poczułem zapach miasta
Kordeckiego, ciut dalej szkoła 215
Każdy z nas tu dorastał, ziomuś daję ci słowo
Właśnie tam kształtowała się moja osobowość
Byłem pierwszy w dzienniku, czułem uliczny instynkt
W sklepach pustki, a w szkole bracie język rosyjski
Czarnobyl dał popalić, miałem zawroty głowy
Było nieźle jak, ziomuś, w domu stał magnetowid
Ojciec wziął i wyjechał, nie wspomniał, że na stałe
Kilka lat jego w życiu całkiem zignorowałem
Pokochałem skateboarding i opuszczałem lekcje
Raczej ciężko było mi się pochwalić świadectwem
Byłem zwyczajnym dzieckiem, które nie chciało pościć
Będę kimś - co do tego nie miałem wątpliwości
_________________________
Wspaniałe walentynki, dziękuję !
Teraz tylko ogarnąć szkołę i wszystko będzie w porządku.
Nic więcej nie potrzeba.
114 DNI !
Dziękuję, że jesteś <3