Troche mi sie chyba nudzilo.
Heheheheheheeheh ;))
Zachcialo mi sie zelkow i pomyslalam czy starczy
na cala dlugosc laptopa.
Jakby co,
to zdj jeszcze robione przed wyzwaniem :)
A co w zyciu.
Jak zawsze.
Rutynowo.
Klasowki, kartkowki.
Wkurzanie sie na debilnych nauczycieli.
Ehhh...
Zyc nie umierac.
Zdany egzamin.
A balas sie jak cholera.
Bierzmowanie niedlugo.
Zawody- 2 miejsce.
Juz w ta srode beda nastepne.
W Skierniewicach.
No i zapomnialam,
ze musze sie wziac za siebie.
Nie jem slodyczy !!!!
To jest krok pierwszy!
Jednak musze inne rzeczy ograniczyc.
MUSZE !!!
Wiecie moze gdzie mozna kupic takiego duzego Mikolaja?
Takiego, no...
Zeby mial z metr 40.
No wiecie.
Taki do ogrodka ;p