2008 rok .
I wiesz o czym teraz marzę? O tym,żeby ogarnąć sobie drugą pracę i przychodzić do domu tak bardzo zmęczona....
Najprościej jest nie myśleć,potrzebuję konkretnego odmóżdżenia....
Bo ja już w nic nie wierzę.........
Pierwszy dzień w pracy był wczoraj wykańczający,na szczęście znalazło się kilka dobrych duszyczek,które pomogły mi ogarnąć WSZYSTKO......Dobrze,mieć fajnych znajomych,,,,,