Śnię o zimie
która nie niesie śmierci
lecz przestrzeń pełną chłodnej jasności
w której człowiek odarty z kolorów tego świata
nagi samotny przestraszony
staje wobec samego siebie
by pojąć
że nawet kiedy nic nie ma
sam jest dla siebie
wielkim lepkim jak śnieg tworzywem
które musi zamarznąć i stopnieć
zgromadzić by wszystko utracić
pojąć by zapomnieć
umrzeć by dojrzeć
i unieść dumnie swe pędy
ku radosnej koronie
kwiatu wieczności.
fot. zimowy zachód słońca na Jaworzynie Krynickiej z widokiem na Tatry, Konrad Filip Komarnicki/Komar.
17 LUTEGO 2025
25 GRUDNIA 2024
11 GRUDNIA 2024
9 GRUDNIA 2024
4 GRUDNIA 2024
29 LISTOPADA 2024
25 LISTOPADA 2024
24 LISTOPADA 2024
Wszystkie wpisy