mamy 1 czerwca 2017r.

nie wierzę w to

po ponad roku tu zawitałam

gdy popularność tego już dawno zdążyła przeminąć

a nastała era insta, fejs, snapa, itepe

a życie tak ucieka nam przez palce..

tyle przeżyć, doświadczeń, błędów, złudzeń, uczuć

walki pomiędzy sercem a rozumem..

po takim czasie

chciałabym wrócić do roku 2012

który był najszczęśliwszy

a teraz?

nie wiem kim jestem. co tu robię.

wiele się zmieniło. wiele się zmienia. wiele się jeszcze zmieni.

życie leci jak popieprzone..

a my nie mamy kontroli

żyć trzeba najbliższymi dniami, teraźniejszością

brać z życia to co nam daje

by później nie żałować..

ale

tyle chciałoby się powiedzieć, zrobić..

jednak mimo wszystko czasem warto zostawić coś dla siebie

i żyć dalej..

 "szukając szczęścia"

miłości już nie ma..

co się dzieje z tym światem?

na to pytanie, nie odpowie nikt

bo nikt nie ma kontroli..

świat, ludzkość, wartości

to wszystko już upada, jest u schyłku

a my?

nie zrobimy nic

więc żyjmy chwilami

realizujmy marzenia

cieszmy się

tyle możemy zrobić.

a tak na marginesie

roku 2017 jesteś przeklęty..

kończ się już.

czasem nie mam już sily walczyć.