kolejny dzień do kolekcji spędzony w domu,w czterech ścianach tylko ja laptop i myszak,choroba mnie wykancza,a nie chcąc robić z siebie kozła ofiarnego jeszcze bardziej sobie szkodze,i tyle myśli ile jeszcze nie było,uzbierało się tego od wtorku chyba o każdym spomniałam chociaż przez chwilę i to do czego doszłam mnie przeraziło i to konkretnie. Chyba coś się ruszyło tylko nie wiem w ktorą strone .? a komórka się nie odezwała ani razu...
spoko,wporzo.?
o.k
czas zacząć od nowa.