stareeeee, sprzed prawie roku, w długich jeszcze włosach .
Dochodzę do wniosku, że jestem chyba złym człowiekiem . A co gorsze, nie potrafię być dobrą przyjaciółką . Wszystko psuję, do wszystkiego się przyczepiam , jestem zbyt impulsywna . Wcześniej obwiniałam o wszystko drugą stronę, a wczoraj doszłam do wniosku , że to ze mną jest chyba coś nie tak. Czuję się okropnie. Nie mam wogóle nastroju imprezowego, no ale hm .. może się coś zmieni . W końcu nie po to wczoraj szukałam osoby z dowodem, a poźniej niosłam ciężką torbę do domu i ukrywałam w szafie dowód zbrodni ^^ .
Kocham tych którzy choć trochę kochają mnie , reszta niech ssie . <3