jakieś stare , z Barbarą , nietknięte i wogóle bylejakie , ale musiałam coś wstawić .
odkryłam potrzebę napisania tu , jeśli nie napiszę to zwariuję . czuję się tak niepewnie . kompletnie nie wiem co zrobić z pewną rzeczą , a raczej pewnym człowiekiem . chyba jeszcze jedna impreza z nim a utopię się w morzu zachwytu nad nim . tylko nie wiem czy jest jakikolwiek cień szansy na to żeby spojrzał na mnie inaczej , a może już spogląda . ta niepewność mnie dobija . kilka godzin rozmów , spanie w jednym łóżku i granie na gitarze - on dla mnie . a jak zagrał 'sweet child o mine ' to co mi obiecał to umarłam , mógłby mnie już tylko pocałować a ja mogłabym w tej chwili umrzeć .
w dodatku jest dla mnie jedną , wielką zagadką . nie mogę odgadnąć co myśli w danej chwili , dlatego boję się każdego swojego ruchu . zawsze niestety interesują mnie faceci których nie mogę odgadnąć , którzy mają w sobie trochę a nawet dużo tajemnicy . i to właśnie jest niepraktyczne ^^ bo nie wiem na czym stoję .
chciałabym choć RAZ poczuć jak to jest dostać coś czego bardzo pragnę . chciałabym poczuć to teraz .
:( ;*