Z Baśladenem na murku na Wodociągowej pod numerem 30.
Tak więc, dzisiaj było spotkanie z Baśladenem i nie tylko - jak się nam zdawało. Zrobiłyśmy długą trasę bo aż z plant na salwator.
I tam, dziewczynki szukały domu Słoneczka. Ahhh długa historia i bez komentarza.
Ale muszę przyznać że najfajniej było na murku do kiedy psy po raz drugi nie zaczęły szczekać oznajmując nam że ktoś z kimś idzie. xD.
Potem pobyt w domu pod numerem 50(bez kometarza).
Puźniej około godziny 17 wychodzimy z domu pod numerem piędziesiątym i "jedziemy" do domu.
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam wszystkich! :*.