photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 9 PAŹDZIERNIKA 2014

SID - Enamel

Dakara hayaku isshin furan oborete goran
Kairaku e to yami e to rasen kaidan

Magarikunetta sono tochuu de
Ikudo tonaku nuita yaiba
Kaeri chi de saita kirei da yo

Mou nani mo kamo zenbu
Wasure sasete ageru kara saa
Azatoi kisu wa iranai fukujuu wo meiji you

Sureta yubi de soushoku mekuru oto ga
Eraberu kara tsutawaru kasuka ni

Danpen teki kioku no naka
Taguri yoseta kioku no naka

Suki touru hosoi kubi suji ni



Wyciągnęłam dłoń ku promieniom słońca mieniącym się milionem małych, pięknych gwiazd. Czułam jak powoli woda wypełnia moje płuca. Zaczęło uciekać ze mnie życie. Powolna śmierć nigdy nie była tym czego pragnęłam, ale czułam się dobrze. Nie myślałam już o niczym. Wiedziałam, że już nikt mnie nie uratuje. Przestałam walczyć. Zapatrzona w wodne łuny, zachwycona ich pięknem powoli umierałam, zatracając się w ostatnim widoku. Wodny świat rospościerający się wokół mnie stawał się coraz ciemniejszy. Pomału traciłam przytomność. Dopiero wtedy pomyślałam o życiu, o wszystkich szczęśliwych chwilach, które chciałabym powtórzyć, o radości, uśmiechu, płatkach wiśni tańczących na wietrze, wzburzonym oceanie, iskrach skwierczących w płomieniu ognia i nagle dałam sobie sprawę, że nie chcę umierać. Panika wypełniła moje serce, ale było już za późno. Uderzyłam o dno i umarłam.


Przepraszam.


Pamiętam, jak dziś słowa, które wypowiedziała do mnie, parę lat temu, osoba niegdyś dla mnie bardzo ważna. Miałam tej osoby nigdy więcej nie ujrzeć, nigdy więcej jej nie spotkać, tęsknić, tak jak za każdą osobą, która mnie opuściła przez mój "trudny" charakter. Tak też się stało. Zwykle ludzie spotykając mnie wyobrażają sobie wesołą dziewczynę, która nie ma zmartwień. Potem oczywiście się rozczarowywują i zostaję sama. No nic. Wracając - rzeczywiście nigdy więcej nie spotkałam tej osoby, ale zapamiętałam te słowa, te ostatnie słowa - Nie zbawisz całego świata, a osoby którym niby pomagasz zwrócą się przeciwko Tobie. Dziś doczekałam zwięczenia tych słów.
Byłaś ostatnią osobą, po której bym spodziewała się takiego wparcia. A jednak. Przepraszam, że w tej sprawie Cię nie doceniałam...
Dziękuję, że mnie wysłuchałaś, że starałaś się powstrzymać mnie od łez i uspokoiłaś, gdy naprawdę tego potrzebowałam.

Czasem, kiedy stajesz w obliczu strachu, bólu i cierpienia liczysz na przyjaciół, ale nie zawsze mają ochotę Ci pomagać.
Dziś zrozumiałam, że dla nikogo nie można aż tak się poświęcać.

Info

Użytkownik collett
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.