photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 19 LIPCA 2014

14. The Silent Angels

ROZPIERDALAM KOSMITÓW

boże, tak bardzo nuda.

***

 

Prędzej czy później dla każdego z nas nadchodzi chwila, kiedy nie radzimy sobie ze swoimi myślami i pragnieniami, które na podobieństwo gęstej, duszącej mgły oplatają nas i nie chcą nas opuścić, niezależnie od naszych chęci. Są osoby, o których nie możemy zapomnieć, ich widma są przy nas zawsze, jak milczące anioły prześladujące nas w najskrytszych snach. Nie możemy się ich pozbyć za żadną cenę, przez co zmuszeni jesteśmy zadręczać się i skręcać z bólu na każde ich wspomnienie, zagryzać wargi i drżeć z niespełnionej miłości i tęsknoty, ofiarowujemy im bezsenne noce pełne wspomnień, które zdolne są zabijać w swej nieskończonej słodyczy zaprawionej niespełnionymi marzeniami. 

 

Poprzez słowo "my" rozumiem wszystkich nieszczęśliwie zakochanych. Schemat jest zawsze ten sam, tylko zmieniają się okoliczności. Wszystkiemu towarzyszy ten sam ból i rozrywające uczucie, które nie jest niczym innym niż potrzebą. Potrzebą bliskości i szczęścia. Nic nie da się porównać z tym uczuciem, kiedy wiemy, że nasza miłość i nasza potrzeba są skazane na stracenie, ponieważ sytuacja nie dopuszcza możliwości szczęśliwego związku z osobą, którą kochamy, nie pozwala nam cieszyć się nią. Wielkie nadzieje milkną i czezną w zapomnieniu, a w ich miejsce pojawia się przejmujący ból i pogłębiająca się depresja. I zadajemy sobie pytanie: czy kiedykolwiek uda się nam zapomnieć?

 

Czas leczy rany, więc siłą rzeczy, może uleczyć także to. Blizny jednak zawsze pozostają. Już nigdy nie uda się uśmierzyć tego ukłucia bólu lub swoistego dyskomfortu, gdy tylko natkniemy się na jakiś ślad ukochanej osoby, lub czegoś, co nam ją przypomina. Milczący anioł nigdy nie znika. Tkwi gdzieś poza granicami namacalnej rzeczywistości, lecz jego obecność, niezmienna i wieczna niczym Wszechświat, jest tak naturalna i namacalna, że niemal możemy go dotknąć. Ten milczący anioł jest gdzieś w naszej duszy. Już nie w głowie, czy snach, ani w sercu, a głęboko w rdzeniu naszej tożsamości, staje się częścią nas, obserwując w niezmiennej ciszy, jak zatracamy się w miłości, jak zatracamy się w bólu.

 

 

Umieramy z namiętności.

Komentarze

Junior kurvwaniewiem Chooodź do mnie
24/08/2014 16:41:51
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika cokeandsympathy.

Informacje o cokeandsympathy


Inni zdjęcia: 1410 akcentovaDZISIEJSZY KSIĘŻYC xavekittyxPonoć chory.. jestersarmy... itaaan127. atanaWhat You Wish For jestersarmyZwiedzando purpleblaackJestem jak niebo nad miastem bluebird11Apel jestersarmyja patkigd