84,8
Powiem tak - nie jest najgorzej. Spodziewałam się około 90.
Śniadania nie jadłam, obudziłam się o 12 więc poczekałam do obiadu. Zjadłam mięso białe z kawałka kurczaka, surówki i brokułki. Potem troszkę chipsów na gościnie u koleżanki. Żałuje. A na kolacje 2 kawałki chleba - mama wpycha. Nikt nie rozumie słowa nie jem kolacji. Matka odrazu, że zaczne się głodzić itp. Czy u was jest tak samo ? Rodzina wpycha wam jedzenie z obawą, że zrobicie sobie krzywdę ?
Inni zdjęcia: Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentovaLove damianmafiaDrogą przez las andrzej73Hejoo patusiax395