Nie wiem czy pisałam, ale moja babcia upiekła chleb! Chyba pisałam :D No nic.. JEST PYSZNY. Już się skończył, ale jutro babcia powiedziała, że znowu upiecze <3
Dzisiaj dzień zaliczony, chociaż zjadłam sobie ciastko. Ale to nic, kalorii nie było dzisiaj aż tak dużo, jeszcze idę ćwiczyć zaraz. Zapomniałam wczoraj o squat challenge. Poszłam się wykąpać i miałam porobić przysiady jak wróce, ale byłam zmęczona i poszłam spać :(
Uwielbiam ludzi, którzy mówią mi codziennie, że jestem gruba. Że zajmuje tyle miejsca na ławce na korytarzu. Że powinnam schudnąć. Że dupa jest wielka. Że jaki ja mam rozmiar? XXXXXXXXXL?
TO JEST MOTYWUJĄCE, HAHA, NAWET CI IDIOCI NIE WIEDZĄ JAK BARDZO. Ja ich zdanie mam w dupie, a przyjde do domu to dłużej poćwicze. W mojej cudownej wyobraźni widzę ich miny na końcu roku szkolnego jak jestem super skinny i w ogóle :D HA!
Właśnie się zorientowałam, że wczoraj miałam NIE ROBIĆ squat challenge hahahaha :D Bo była przerwa, dopiero dzisiaj. Oh ja głupiutka.
30 days squat challenge:
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30
Mel B do wakacji:
kwiecień
5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30
maj
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31
czerwiec
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30