wydaje mi się, że jakaś różnica już jest...
Siema
myślałam, że już tu nie wróce, ale jestem! Nie będę dodawała codziennie wpisów, ale w miarę możliwości jak najczęściej :D
Nie wiem czy widać już zmianę, dlatego wstawiam dwa zdjęcia żebyście porównały...
Generalnie to jak był moment, w którym czułam, że przestaję się mieścić w ubrania, tak teraz czuję, że są odrobinę(!) luźniejsze :) Zawsze to coś. Czuję się lepiej, ale do ideału mi brakuje sporo.
Bilansu nie piszę, bo dzisiejszy dzień gówniany był, poważnie. W szkole jakiś baton, cola... W domu ciastka robimy z babcią, więc też podjadłam...
Ale po świętach znowu dieta i ćwiczenia.
Muszę Wam powiedzieć, że SKALPEL Chodakowskiej mi pomaga ;) Warto dziewczyny ćwiczyć z Ewą :D Nawet 3 razy w tygodniu, jeśli ktoś jest takim leniem jak ja! Ha ha! :D
Więc jak? Widać? :D