Alergia na szkołę nie mija.
Po prostu nie mam siły na to wszystko. A tu tyle nauki.
Brak mi mobilizacji. Potrzebuję kopniaka!
Życie od weekendu do weekendu...
Nadchodząca jesień też powoli mnie dobija.
Na siłę próbuję chodzić w cienkich bluzeczkach oszukując samą siebie, że wcale nie marznę ;) Chciałabym tym sposobem zatrzymać mijające lato.
Nienawidzę przełomu września i października.
Non stop marznę. To mój odwieczny problem. Niech ktoś opracuje model przenośnych kaloryferów ;))
"Sam na sam w czterech ścianach kontemplując chwilę
Myśli tysiąc: jak zabić niechęć, która w innych żyje
Zwracam się ku górze, lecz nie po to, by błagać
Bóg pomoże naprawić to, co da się poskładać
Czasem łudzę się, lecz to słabość każdego
Nie chcę naprawiać świata - chcę widzieć coś pozytywnego"