przed studniówką Dawida :*
"Kiedyś wszystkie czarne dni
Obrócimy w dobry żart
[..]
Wiem, dobrze wiem
Potrafię ranić tak jak nikt, przykro mi
Nie wiem co robić, gdy płaczesz
Już nie śmiejesz się - jak kiedyś
Wszystko jest inaczej..."
"Nie, nie przejdę obok obojętnie
Ty też podnieś głos, podnieś ręce
Chce normalnie żyć i niewiele więcej
Chwile się zakręcę, za przyjaciela ręczę
I w końcu będę tam gdzie chcemy być
W końcu będę żył jak chcemy żyć
W końcu spełnię plan
I w końcu będzie tak jak powinno"
"Mógłbym opowiedzieć o słabych charakterach
o ludziach co sami czują się poniżej zera
jak ciężko jest bagaż złych doświadczeń zrzucić
jak łatwiej zamiast zła nadziei kłodę w nogi rzucić
o tym, że czasem warto iść w przyszłość po wodzie
wiesz, cud zdarzyć się może
o ludziach co szukają miłości w ładnych buźkach
rzadko patrzą w serce, a to jest zgubne w skutkach
jak znajdziesz prawdziwą miłość musisz pielęgnować
człowiek nie automat, nie da się przeinstalować
[..]
mógłbym ci opowiedzieć o prawdziwych przyjaźniach
jak fałszywych i wiązanych na pokaz
o ludziach co innym za życia już budują ołtarz
[..]
Mógłbym opowiedzieć bez cienia farmazonu
[..]
o szczerej przyjaźni, której się nie traci [?]
o tym ilu łbów udawało braci
o tym jak trudno radzić se samemu
o tym, że trudniej wybacza się bliskiemu
mógłbym opowiadać nie widząc zakończenia
że bardziej od ran bolą przykre wspomnienia
[...]
Mógłbym ci opowiedzieć
o tym jak się jak się czujesz kiedy ktoś odchodzi..
[..]
mógłbym ci opowiedzieć własne wspomnienia
kiedy radość wygranej tłumiły wyrzuty sumienia
[..]
miłość, tylko ona nas wyzwoli
bo lepiej jest nie walczyć, kiedy walka jest o nic
lepiej trzy razy stracić niż raz się wpierdolić
i pamiętaj o tym towarzyszu niedoli"
A INTERPRETUJCIE TO KURWA JAK CHCECIE