Ja i kamerka to zły związek.
Ciesze sie, jutro zaczynam poziom średniozaawansowany z jogi. Kto wie może nie długo będe pisać o tak :http://us.123rf.com/400wm/400/400/piksel/piksel0710/piksel071000059/1933349-kobieta-robi-joga-z-laptopa.jpg
I żeby nie było- nie, nie robie jogi typu " ommm" i pozycja powalonego Vinniego. Ja zakochałam sie w rebel jodze - to są ćwiczenia rozciągające połączone z rozbudową mięśni i wzmocnienia kręgłosłupa. Polecam wam to naprawde, ja jestem innym człowiekeim przez to. Tara Stiles jest moją mentorką, ta kobieta jest niesamowita !
A co poza tym? Kurcze wakacje się kończa, jak dla mnie za mało czasu. Martwie się ze nie znajde go na robienie tych fajnych rzeczy które robie teraz ( szycie, obklejanie pudełek, rysowanie , joga - ale mam barwne życie).
Włosy sie odbudowują ostatnio.
I wiecie co ? Od 3 dni nie mam bladego pojęcia ile wsuwam. Ale wiecej i to o wiele.
Chyba to codzienne 30 minut ćwiczeń robi swoje i jestem ciągle głodna !
Dziwnie jest zasypiać z pełnym brzuszkiem i nie budzić się o 3:00 z uczuciem, jakbym sama siebie zjadała od środka. Dziwnie jest jeść to na co ma się ochotę. Haha czuje się jak dziecko które dopiero odkrywa uroki życia.
Pojawia się głos strachu, wyrzuty, chęć spalenia tego wszytskiego, ale największą motywacją są moje marzenia , , zdrowie, możliwość pójścia na basen bez wstydu i bez późniejszejszego umierania z zimna, chęć życia .( i piękne długie, lśniące włosy rzecz jasna).
Wole na razie nie myśleć o powrocie do szkoły, będzie dobrze. Będzie, będzie , będzie,
Olewam ludzi i ich chcrzaniony wzrok i ich zdanie.
I olewam wygląd. Chce być ZDROWA.
Bo zdrowie jest dobre, a nie żyły na wierzchu i kości przebijające sie przez bluzke.
Nie moge już patrzeć na moją biedna udręczoną rodzine. Nie moge.
Mówcie co chcecie, ja jestem troche jak księżniczka z Disneya ( zawsze chciałam być Arielką :d) , wierze w magie marzeń i w szczęśliwe zakończenia. Ale jednocześnie powoli próbuje zmieniać myślenie, że nie zawsze jest prosto.
Chce sie stać wojownikiem . Mam dość kłamstw, w których żyje od zawsze.
Zdrowe odżywianie blablblabala, a waga zagrażająca życiu.
Miłość do innych i chęć izolacji.
Chęć niesienia pomocy i ten mój okropny egoizm.
Sama sobie zaprzeczam.
A teraz zamiast się katować , ide do kąpieli z świeczkami, olejkami, pilingiem i balsamem. A co, trzeba wykorzystać te wszystkie mazidła, bo data ważności niedługo przekroczy swoją granice.
Jeszcze taka długa droga przedemną, ale wierze, że się uda. I wierze też w innych, którym jest cieżko - nie tylko w kwestii jedzenia. Uzależnienie to uzależnienie.
A moją podstawą jest wiara. Bez tego ani rusz.
A tu ja za kilka tygodni hahah:
http://media.tumblr.com/tumblr_med381PX4G1r5shju.gif
Na Twoim photoblogu znalazłam się przez przypadek, a kiedy przypomniałam sobie Ciebie z plastyka, zaczęłam przeglądać Twoje zdjęcia. Nie spodziewałam się tego, ale czytając Twoje opisy nie mogłam powstrzymać łez . Jesteś wspaniałą osobą i podziwiam Cię za to, że się nie poddajesz i że walczysz:) Czytając niektóre z Twoich opisów przypominam sobie to co sama pisałam kiedyś w pamiętniku. Uzależnienie to okropna rzecz i ludzie zazwyczaj nie starają się zrozumieć tylko oceniają . Chciałabym żeby Ci się udało z tym wygrać, choć sama wiem jak trudno jest poradzić sobie z problemami, zwłaszcza w roku szkolnym, a niestety ten właśnie się zaczyna. Jesteś wspaniałą, piękną i utalentowana osobą. Chodzi tylko o to byś Ty sama się o tym przekonała. Pozdrawiam :)