opuszczam fbl, może na tydzień? może na miesiąc? może rok? na zawsze? nie wiem...
zmieniło się wszystko. ON zmienił moje postrzeganie świata i życia.
uwolnił od pewnych emocji, ale i wiele nowego podarował.
zaskakujący, nieoczekiwany zwrot... piękny czas. we mnie i dookoła mnie.
zaczynam pracę nad sobą. kontrola. spełnienie. sukces.
jeśli poczuję potrzebę, powiem wam co u mnie, ale na szybkie wieści nie liczcie ;)
btw. dzięki, że byliście! 7-11 tysięcy odwiedzin tygodniowo - to też był swojego rodzaju sukces.
nie rezynuję z tego, bo jakaś dupa ukradła mi foty! absolutnie :)
powód macie wyżej ! ;)
lovya!