Kiedy to było... Jaka ja młoda!
Nie wiem co mam ze sobą zrobic. Im dłużej do wyjazdu, tym więcej wątpliwości. W końcu komuś będę musiała się wygadać, i nici z tajemnicy i mojej obietnicy. Nie mogę tak dłużej, no! I tak nikt tego nie czyta, wiem, ale choć z jednej strony jest mi parszywie, to z drugiej jest błogo. Jest jakoś tak... lekko i przyjemnie, kiedy się patrzy na świat inaczej niż dotychczas. Staram się naśladować stoików i na prawdę nie przejmować się życiem, bo pewnie będzie za krótkie, żeby się nim przejmować, aczkolwiek są chwile takie jak ta, gdy wszystko, od cholery tego wraca do mnie.