Porządkuję szafę, każdą półkę, każdą myśl. Z każdą sekundą zmieniają się moje poglądy. Znajduję (szukam) sposobu na życie. Może ktoś ma jakiś wypróbowany przepis na przeżycie cudownej egzystencji? Nowy rok=nowa karta?
Moje życie to jeden ogromy znak zapytania.