Wszyscy chyba uwielbiają też magiczny czas kolendowania, zasiadania przy rodzinnym stole pośród dwunastu potraw, prawda? :)
I każdy też wie że przed świętami stajemy na głowie, z kupnem prezentu, sprząteniem w domu, na serio ze wszystkimi rupieciami, musi być wszystko na tip-top. Rozumiem wszystkie świąteczne porządki, w koncu to bardzo ważny dzień ale tak szczerze - czy Św. Mikołaj zagląda nam do łazienki żeby sprawdzić czy mamy czysty kibel?
U mnie wygląda to prosto, teraz mama na święta nie gotuje, raczej pomaga mojej babci u, której spędzamy ten magiczny dzień. Ale kiedy jeszcze mieszkałam u mojej babci na PRG, musiałam wysprzątać swój pokój, pomagać w pieczeniu ciast, chyba normalne. Tak sobie słucham Dawida Kwiatkowskiego - Dla Ciebie ( e ) i czuję że nie spodziewałam się że ten rok tak szybko minie..
Święta mają swoje dobre i złe strony. Mówię o tych złych stronach kiedy w centrum handlowym wszysycy wyrywają sobie włosy z głowy w panice o prezent, ozdoby czy jedzenie. Już nie wspomne o kilometrowych kolejkach.
Dziś miałam (nie)przyjemność doświadczyć tego w Arkadii, urządzałam świąteczny ''szoping'' tak, krejzi szoping alone z tatą :D.
Zabrałabym ze sobą moją przyjaciółkę Olę, żeby ze mną tam po umierała ale, byłam akurat wtedy na weekend u ojca :)
A więc ludzi za przeproszeniem od chuja, wszysycy sciśnięci. Chciałam kupić lakier do włosów, ale kiedy zobaczyłam te kolejki... to sobie pomyśłam ''Gdzie ja będe z jednym lakierem stała w takiej kolejce''. No dobra, trochę mi też się zeszlo w New Yorker, ok. 20 min stania w kolejce, z jedną kurtką khaki padry za 280 zł. To był już prezent od taty. Dobra, kolejny cel mój to był Claire's, miałam zamiar obkupić się bransoletkami i naszyjnikami (takie krejzi), miałam równo 1h, i połowe swojego czasu straciłam na szukanie sklepu i tolaety .
Ale udało mi sie, kupiłam kolczyki koła z wyrzeźbionym piórem, i naszynik ''łańcuch'' za 30 zł. To dopełniło moje szczęście, kiedy wczoraj męczyłam się z poszukiwaniem bluzki w Reserved ;d. Moje świąteczne zakupy można uznać za udane, jestem zadowolona, chociaż muszę jeszcze jutro pojechać do Legionowa po kredke do oczu no i po ten lakier. Ale racja - ludzie to masakra, cóż taki urok świąt, nikt tego nie uniknie.
Zdjęcia świąteczne wstawie jak tylko przywiozą ozdoby :) Od razu złoże Wam życzenia :*.
A więc do zobaczenia!