photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 31 MAJA 2010

Dimble, nocny strażnik snów...

Pewnego razu długo nie mogłam zasnąć. Wierciłam się w łóżku, przekładałam poduszki, nawet otworzyłam okno. Nic nie pomagało. Nagle, poczułam delikatny powiew wiatru na twarzy, otworzyłam oczy i zobaczyłam małego skrzacika siedzącego na parapecie który machał na przemian swoimi malutkimi nóżkami. Wstał i powiedział:
- Nie bój się! Nic Ci nie zrobię, przyszedłem Ci z pomocą.
- Jaką pomocą, kim jesteś i jak tu wszedłeś? - pytałam przestraszona a zarazem ciekawa kim jest to tajemnicze stworzenie.
- Jestem Dimble, pomagam dzieciom które mają problem z zaśnieciem, jak właśnie Ty.
- Ja, ja... ja umiem zasnąć, tylko... .
- No właśnie, tylko co? Przewracasz się z boku na bok a ja mam coś co od razu pozwoli Ci spokojnie zasnąć.
- Skąd mam mieć pewność, że nie zrobisz mi krzywdy? - zapytałam.
- Chodź ze mną, a uwierzysz w to, co Ci powiedziałem.
Zszedł z parapetu i udał się w moim kierunku. Wyciągnął swoją malutką dłoń i powiedział:
- Połóż rękę na mojej a zabiorę Cię w podróż mojej długowiecznej pracy.
Świat zawirował, wszystko dookoła zaczęło się kręcić, bałam się coraz bardziej, gdy zobaczyłam, że spoglądam na świat z góry. Była piękna noc, niebo pełne mrugających gwiazd i ten spokój. Dimble z uśmiechem na twarzy powiedział:
- Widzisz tamten dom w którym to nadal pali się lampka? To właśnie tam mieszka chłopczyk o imieniu Robert który nie potrafi zasnąć. Moim zadaniem jest mu pomóc.
- Ale jak? - zapytałam.
- Zaraz zobaczysz. - odpowiedział skrzat i w szybkim tempie niczym ptak pofrunęliśmy do pokoju Roberta.
- Dimble, czy on nas widzi? - zapytałam szeptem zaniepokojona.
- Nie, gdy w pokoju świeci się lampka jesteśmy dla ludzi niewidoczni.

Dimble wyciągnął ze swojej kieszeni mały czerwony kamyczek. Był tak piękny, że nie mogłam nie zapytać.
- Co to za kamyczek?
- To jest Aramil, kamyk który wycisza i uspokaja twoje ciało abyś mogła zasnąć bez jakichkolwiek koszmarów. A twoje sny, które będą wydawać Ci się prawdziwe tak naprawdę są tylko zwykłym snem.
- Dajesz go każdemu dziecku które ma problem z zaśnięciem?
- Tak, ale nie każdemu ten sam kolor.
- Czemu? - pytałam dalej.
- Ponieważ każdy z Was ma w sobie swój ulubiony, gdybym dał Robertowi niebieski to byłby zły i niedobry do tego nie udałoby się go od razu przywrócić do spokoju.
- Więc gdybyś tak się pomylił z kolorami to jak musiałbyś to naprawić?
- Taka naprawa mojego błędu trwa 1 dzień, po czym, gdy Robert poszedłby spać musiałbym cały czas czuwać nad nim aby zabrać poprzedni kamyk i dać mu ten właściwy.
- Aha... - byłam tak zaciekawiona jego pracą, że nie potrafiłam przestać zadawać mu pytań.
- Dimble, a zdażyło Ci się kiedyś pomylić?
- Oczywiście, jednak to był mój ostatni błąd i dano mi ostatnią szansę aby to naprawić. Muszę się starać i dobrze wykonywać swoje zadania.
- A co się stanie jeśli znów pomylisz kamyki?
- Po prostu... zniknę. - odpowiedział smutno.
- I już nie wrócisz?
- Nie. Każdy skrzat ma wyznaczony plan i dwie szanse na naprawę. Jeśli popełni ostatni błąd nie ma już szansy i znika. Więc pozwól mi abym się nie pomylił i dał Robertowi czerwony kamyk.
Przyglądając się temu zobaczyłam, jak Robert zasypia. To co powiedział Dimble było prawdą, nie chciał mi zrobić krzywdy tylko pomóc.
- Tak więc, już wiesz na czym polega moja praca i z pewnością już się niczego nie boisz, nawet mnie, prawda?
- Tak, uwierzyłam w to co widziałam. I bardzo chcę abyś mi pomógł. Nie chcę już mieć więcej kłopotów z zaśnięciem.
- Dobrze, więc wracajmy.
Wróciwszy do domu, położyłam się do łóżka, Dimble spojrzał na mnie i z uśmiechem na twarzy powiedział:
- Miło mi było, że ktoś mógł uczestniczyć w mojej codziennej, nocnej podróży. Cieszę się, że zwalczyłaś swój strach. A teraz dam Ci twój ulubiony kolor. Niebieski, prawda? - uśmiechnął się.
- Oczywiście Dimble. Miło mi było Cię poznać. Nigdy Cię nie zapomnę i dziękuję za pomoc. - odpowiedziałam szczęśliwa.
Pochylił się nade mną i szeptem do ucha powiedział:
- Pamiętaj, że zawsze tutaj jestem. Dobranoc Aniu.
Zasnęłam. Gdy wstałam kamyka nie było ale byłam szczęśliwa, że zapamiętałam tak fantastyczny sen.



Historia wymyślona przeze mnie. (*kozak)

Komentarze

~nisia06 jejciuuu ale fajnie ...
mos talent siostra ;D
31/05/2010 16:29:44

Informacje o clevelandina


Inni zdjęcia: Zmierzchanie svartig4ldurI am photographymagicCzyż slaw3001410 akcentovaDZISIEJSZY KSIĘŻYC xavekittyxPonoć chory.. jestersarmy... itaaan128. atanaWhat You Wish For jestersarmyZwiedzando purpleblaack