idac przez zycie,szukam drogi,drogi,ktorej juz nie ma
z nadzieja bladze korytarzami,przez to zycie mi ucieka
ciemne,waskie korytarze,otchlan moich wspomnien
czy jestem w stanie wybaczyc? wybaczyc moje poczecie?
straszliwy los czeka narodzonych,dlaczego wiec jest ich wiecej?
szukam drogi,dokad zmierzam? serce wskazuje mi droge
na koncu sciezki pojawiasz sie Ty,moj kochany Aniele Ciemnosci
wzrost masz niewielki,chude Twe cialo,wlosy przykrotkie
dlaczego wiec pragne Cie? przyciagasz jak magnes
Topie sie...
I budze za kazdym razem