photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 22 STYCZNIA 2015

Zima przemija, snieg topnieje, slonce wschodzi i zachodzi a czas ucieka, ucieka tak szybko, jak szybko krople deszczu spadaja na ziemie. Czekasz, czekasz widzac przed soba mgle, zero widzialnej postaci. Jestes sama, sama ze swoim obrazem w glowie, sama z gluchym krzykiem, proszac o wolnosc umyslu zatracasz sie w deszczu, ktory zmywa Ci makijaz, moczy wlosy, ale Ty sie tym nie przejmujesz. Krzywisz glowe na bok, mruzysz oczy przygladajac sie szaremu krajobrazu, ktory wciaz nie ukazuje obrazu postaci, ktorej wyczekujesz. Podnosisz dlon, spogladasz na zegarek widzac, ze minela godzina od kad czekasz na cud. Krople nie leca, szum ucichl, co slyszysz? Jest gorzej. Slyszysz glos, czujesz dotyk, zamykasz oczy, chcesz przegonic mysli. Stop. Udaje Ci sie, spogladasz i dostrzegasz slonce, przenikajace chmury tak pieknie, jak poranka, gdy Twoje oczy byly szczesliwe. Dostrzegasz to cieplo, ktore nadaje koloru niebu, ktore dodaje mu piekna pod postacia teczy. Unosisz kaciki ust, Twoje puste oczy dostrzegaja piekno swiata, ktorego nie mozesz dotknac, mozesz jedynie wyobrazac sobie jak to jest byc blisko teczy, jak to jest byc szczesliwa. Chcesz marzyc, chcesz spelniac marzenia. Ruszasz przed siebie, czas wciaz ucieka. Gdzie jestes? Czy jestes na dobrej drodze? Czy nie porzucilas nic wolno biegnac na przod swiatu? Zamykasz oczy, stoisz. Chyba cos zgubilas. Czas leci, cos ucieka, cos nadchodzi. Popatrz, juz wiosna. Widzisz to kwitniejace zycie? Czy widzisz jak radosc budzi sie w przyrodzie? Spojrz w swoje oczy, czy w nich tez obudzila sie radosc? Czy moze nadal jestes w stanie snu zimowego? Czas leci, Ty spisz, choc istniejesz, choc codziennie pijesz i jesz, to spisz, tak cholernie mocno spisz nadzieja, ze jutro sie obudzisz. To moj sens zycia, sprawic by niemozliwe, stalo sie mozliwe. Umrzec kiedys wiedzac, ze zylam. Czas leci, popatrz jaki upal. Slonce prazy Cie od srodka, czujesz cieplo na swej skorze, czujesz cieplo, ktore przeszywa Cie od wewnatrz. Jest to spowodowane temperatura lata, promieniami slonca, nie milosci, nie jej. Coz, nagle robi sie chlodno, spojrz jak opadaja liscie. Popatrz jak beztrosko spadaja z drzew lecac przed siebie gubiac swoje drzewo, ktore dalo im postac, postac zwyklego listka. Czas leci, on zlocieje, spada, odlatuje. Jesien? To juz ten czas? Stoisz z dlonmi w kieszeni przygladajac sie, mruzysz oczy i cicho oddychasz, by nie zaklocic szumu wiatru, ktory kolysze Ci wlosy. Zlecial, kolejny. Patrzysz z zalem, choc wiesz, ze za rok spadnie kolejny, i nastepny. Odchodzisz, czas leci. Spojrz, to znow mgla, znow pusty krajobraz, gdzie Twoja postac? Nadal jej nie ma. Czujesz? Robi sie chlodno, spojrz w gore. Popatrz, to snieg. Czas leci, czy to juz kolejny rok? Czy to ten sam czas, to samo miejsce, to samo zycie o tym samym wyrazie twarzy? Co sie dzieje, dlaczego wciaz stoje tu sama. Co sie stalo, dlaczego moja dlon marznie nie ogrzewajac drugiej. Czujesz? To mroz, popatrz, wszedzie jest bialo. Spojrz, to Twoje odbicie w szklanej zlodowacialej kaluzy. Gdzie Twoje oczy? Stracily wyraz, gdzie ich blask? Sa puste, zbyt puste. Czas leci, a Ty wciaz zatracasz sie w zimowym snie. Czy to mozliwe? Wszystko co bylo w Tobie zywe sni, sni gleboko schowane w Tobie o tym, by sie obudzic. By zyc. Twoj wyraz twarzy jest wciaz taki sam, Twoje oczy chca krzyczec, chca Cie obudzic. Nie potrafia. Kolana sie gna, oczy mruza, umieraja. Wydaja dwie krople, ktore upadaja na Twoje zmarzniete dlonie. Spojrz w nie, co widzisz? Nic sie w nich nie odbija, bo od dawna nic wewnatrz Twojego serca nie istnieje. Jest pusto, tak pusto, jak puste byly Twoje oczy, jak puste wyrazu sa Twoje lzy. Czas leci, a Ty kleczesz. Chcesz wstac, chcesz biec usmiechajac sie do gwiazd, ale wiesz, nawet one znikly w blasku ciemnego nieba. Zamknij oczy, slyszysz ten smiech? To smiech dawnego szczescia, to wyraz piekna Twojego szczescia. To swiat, ktory Cie go pozbawil. To wolnosc, ktora zamknela Cie w klatce. To zycie, ktore Ci je odebralo. Czas leci, do zobaczenia na gorze. Wstaje, popatrz to juz wiosna, wszystko w porzadku, nadal spie. Podaj mi dlon, by ja ogrzac. Nie? coz, dobranoc.

Informacje o clearshit


Inni zdjęcia: Kowalik slaw300#birthdaygirl qabi1411 akcentovaZwierzęta za kątków świata bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114