Wczoraj:
Na matmie Kacper jak zwykle cos gadal...caly on...a pan Tyrakowski do niego tekst:
-Czy ty musisz caly czas cos mowic? a Kacper : Tak bo jest nudna lekcja a inaczej zasne... [hahaha,smiech] .
A pan cos tam po chwili: A nie zauważyles,że mogles kogos urazic?
Kacper: Ja umiem dobrze pocieszac , pan oczywiscie sie zastal przy drzwaich a po chwili przeszedl do biurka i sie zaczal smiac [nie no jego widok jak sie smieje jest powalajacy,hahahaha] . A Potem pan rysowal wykres i narysowal jakas krzywa i powiedzial ze to parabola, a Kacper na to ze nie wyszla parabola i :To jest (jakies dziki wyraz powiedzial, i nie pamietam jaki) ale to rozbawilo tak pana, ze az rece na twarz wziol [ to bylo piekne] , mialm z asia taka bede z niego ze szok... [hahahahaha]. Pozniej robilismy jakies zadanie o Malachowskim i cos bylo ze iel metrow nad niem byla kula w rzasie wyrzutu czy ajkos tak, a pan to pokazal i tak dziwnie reke,trzymal jakby trzymal niewiadomo co [hahaha, Asia my to mamy z garem]... Dobra i chyba na tyle z matma,postaram sie zeby dopisac luki...bo jednak sa jakies , ale mowi sie trudno...pamiec mnie zawodzi...ciul z tym
Dzisiaj:
HaHa, jestem z siebie dumna,ale tylko z ocen z przedmiotow [z chemi 4+-nie ciwem po co poprawaialm prace klasowa skoro baba mowila ze jak nie poprawie na czworke to raczej mi 4 nie wyjdzie, a tu zonk bo poprawilam na 3 i dostalam an semestr 4+,lol, ale ja sie tam ciesze...],ale jesli chodzi o test gimnazjalny,uuu...nie jest zle ale nie jest za rewelacyjnie, chyba...nie tylko ze mna tak jest...uff...zal,ale nie ma sie co zalamywac, jest ok...
Z tego co pamietam,a wlasciwie nie pamietam to na matmie sie chyba nic takiego nie dzialo... Ale za to na przerwie 20-minutowej, o to sie dzialo...Normalnie po czterech dniach dziewczyny mnie uswiadomily ze mam brudne spodnie i do tego w takie sposob [hahaha] i w dodatku tam...hahaha...myslalo sie ze to zart jak to chlopaki lubia robic co do mojej osoby, a to jednak prawda i przez cztery dni tak chodzilam...no i ta rozmowa z Paluchem...o...ale najepsze bylo to ze na poczatku przerwy chlopkai chcieli przwiesic na karnisz kartke, ale ze pani potem przyszla to sie nie udalo, lecz potem jak poszla to ja przywiesili...a jaki doping byl...hahaha... to bylo bekowe,na kartce byl... a jak myslicie? Pitol narysowany przez kolege wspomnaienego wyzej...hahaha, to bylo piekne...ale jak pani przyszla to od razu go sciagneli...Potem jak juz bylo po dzwonku okazalo sie ze wisi ona na filarze przy wyjsciue do szkoly. a ja mu nawet zdjecie zrobilam... i oczywiscie pan od wfl sie doczepil ze niby ja go narysowalam...zal...Nie to nie ja. To....Na technice jak pan chcial zobaczyc czyis zeszyt to wziol Grzegorka a jak otworzy to wiadomo co tam bylo... [hahahaha]...No i wgl bylo fajnie dzisja...plus dzisiejszy spacer z Asia po sQl, no i solo... He...Dobra ide, bo juz pisz ta notke ponad pol godziny...