tak apropo jedzenia
pani profesor Smolińska : "to u was taki zwyczaj, że się je na lekcji?"
zabor: "karolina ma po prostu takie tiki, że musi cos mieć w buzi..." <śmiech> "...niektórzy tak mają..."
pani profesor Smolińska : "jak musisz jeść to jedz chociaż coś zdrowego, a nie lizaki, zęby ci powypadają."
ja: "ahaaa."
sandra: "maaaarcheeeewkeee!"
dalej jestem zdania, że lizaka się nie je.
+ minetyzm i orgiestra.
karucha