Nie mam pojęcia ilu z Was to przeczyta.. wiem dobrze z doświadczenia, że mało kto czyta takie obszerne notki. Teraz w głowie mam wielką puste, a jednocześnie pragnę czegoś bardzo i otacza mnie ogrom pozytywnych myśli! Szczerze ? Kocham to uczucie, daje mi siłę by żyć i spełniać swoje pragnienia.. swoje kolejne małe marzenia.. Szkoda tylko, że po % (niekiedy).. Tą notką będzie jeden wielki mętlik, zresztą jak każdy mój wpis na tym photoblogu, taki burdel mam w głowie.. A to dziwne, potrafię (tak mi się wydaje) ludzi kierować w dobrą stronę, pomóc im w jakiś nawet minimalny sposób, naprowadzić ich na drogę do lepszego wyjścia, pokazać im światełko na lepsze jutro, a ja? A ja właśnie sama sobie nie potrafię pomóc. Czy ktoś ma mnie za dziwaczkę? Głupie pytanie. Jestem dziwaczką i dobrze mi z tym. Moim celem prowadzenia tego fbl był głównie taki by pomagać tu ludziom! By dawać im wsparcie którego mają za mało lub nie mają go wcale.. Chciałabym po prostu. A nie zwiększać ilość odwiedzających.. czy ilość komentarzy. Nie chcę się przecież czuć nikomu potrzebna czy wywyższona. Nie musi tu być komentarzy, czy głupich kliknięć 'fajne'.. satysfakcjonowałyby mnie jak największa ilość wiadomości w skrzynce. Czy komuś pomogłam? To pytajcie zadawajcie sobie samemu indywidualnie. Sporo ludzi się do mnie zgłosiło, ja naprawdę chcę dla Was jak najlepiej, wspominałam już o tym w kilku poprzednich wpisach. Jeżeli ktoś nie wie o co chodzi, proszę zajrzeć do wcześniejszych wpisów.
Dodasz mnie do znajomych - napisz - zrobię to samo.
Z góry dziękuję.