Paczcie jednak nie jem kotów. Hyhy, przynajmniej nie tego. Nolifeowałam przez chwilkę w sylwestra ale tylko moment. Dzikie baunsy przy tak 'zacnej' muzyce to pomyłka w moim wykonaniu ale co tam. Jeden jest taki dzień. O północy, kulturalnie zimne ognie, ew. szampan słit focie ze sztuczymi ogniami, miliony telefonów. hehe dodzwoniłam się do Rudej, Ronnie, Alex i Kasi i do Charlotte. Do Ady nie dzowniłam bo byla heheh obok. Nie odebrała głupia Annie i głupia Annie2. Kuba zadzwonił jak dostał zasięg. Oraz oczywiście dodzwoniłam się do AGATY!
Agata ja normalnie musze częściej rozmawiać z Tobą przez telefon/skajpaja.