przyjdę jak tylko słońce zaśnie
w tajemniczych wieczoru pastelach
gdy dzień z nocą zakończy waśnie
księżyc na spacer się wybiera
kroplami ust na Ciebie spadnę
wilgotne wyznaczając szlaki
sekrety Ci skradnę jedwabne
pożądania zostawię znaki
spuścimy z łańcuchów pragnienia
wygłodniałych z tęsknoty dłoni
oczy nie zaznają znużenia
by nic z rozkoszy nie uronić
przyjdę jak tylko słońce zaśnie
ostudzimy zmysłów drapieżność
nocą ich szaleństwu jest jaśniej
nocą przyjdę, przyjdę, na pewno
...nie czytaj tego przed snem :)...