jeden z tych dni, który mógłyby się wcale nie zaczynać..
wszystko bez sensu, lecz nic bez znaczenia.
kiedy potrzebujesz ich najbardziej oni znikają. tak po prostu. pstryk i już ich nie ma. kumasz? zarzekają się najpierw: `zawsze będę przy Tobie` a później mają to gdzieś..
mój poziom wściekłości osiąga czasami taki poziom , że łzy same lecą.
pozwalam sobie na chwile rozpaczy, ciągłe życie w pozytywie byłoby nudne.
nikt nikogo nie traci, bo nikt nie ma nikogo na własność. i to jest prawdziwe przesłanie wolności: mieć najważniejszą rzecz na świecie ale jej nie posiadać.
naznacz mnie malinką i podpisz się na brzuchu. chcę należeć do Ciebie.
czasem czyny bez znaczenia w twojej ocenie sprawiają, że dla innych stajesz się wzorem do naśladowania.
może to minęło zbyt szybko, a może po prostu nie miało istnieć?
chciałabym teraz wyjść, tak bez słowa, jak najdalej, donikąd. zostawiając problemy daleko za sobą i szukać tego cholernego sensu, który coraz częściej gubię.
co rano trzeba wstać a co wieczór zapomnieć.
- gdybym umarła.. przyszedłbyś na pogrzeb?
- nie.
- aha, szkoda.
- Kochanie..
- co?
- ja bym leżał obok Ciebie.
umiem dawać rady innym a sama sobie spieprzyłam życie. teraz przydałaby mi się taka osoba jak ja sama.
dotykają Cię w życiu takie momenty, nawet krótkie chwile, w których czujesz, że upadłaś niżej niż się da..