Iluzja.
Nie wiem, czy rzeczywiście następują zmiany,
czy to tylko ja zmieniam stosunek do pewnych spraw.
Nigdy tego nie rozróżniałam i nadal nie potrafię.
Rozumiem wiele rzeczy. Wystarczy, że spojrzę na to obiektywnym okiem.
Rozróżniam emocje innych ludzi. Nie muszą nic mówić.
A jednak nic z tym nie robię, bo odwaga bawi się ze mną w pierdolniętego chowanego.
Żałosne.