Dobry wieczór, już nic ci nie grozi
Za niesłuchanie mędrców głosu
Za zbyt szeroki, szczery uśmiech
Za wiarę w baśnie, nie w wolę losu
Dobry wieczór, nie musisz uciekać
Przed wrogiem, co wciąż zastawia sidła
Przed snem o bitwie, którą wygrałeś
Przed orłem, który daje ci skrzydła
Nie bój się, bo już ogłosili
Amnestię dla niepokornych ptaków
Dla słów mniej ważnych, spojrzeń za długich
Dla moich marzeń, twoich wiatraków