Wszystko to, co mam, wykradłam Bogu, gdy spał. I tak zabierze mi więcej zatrzymując serce.
Nie ma to jak pisać tekst Man in the mirror po niemiecku w zeszycie od tego właśnie złego przedmiotu... =D Bycie charakterystycznym uczniem jest jednak niekiedy uciążliwe.
Czekam na telefon od Michała... Nie wiem, czy to ma jakiś sens, czy nie, ale czekam. Krążymy wokół siebie tak totalnie bez sensu, przyciągamy się jak magnesy, co również nie jest zbyt mądre. Ale wiem, że coś jest na rzeczy. Z mojej strony...
Cieszę się jak głupia. Nawet pisanie mi nie wychodzi. Może by tak walnąć jakieś opowiadanko? =D