To sie nazywa kac miesiąca!
Jestem w letargu,w pół śnie...
Ale jednak miło jest posiedzieć sobie z kotem na syrach,popijając cynamonową herbatę myśląc o tym jak jest,jak bedzie i jak było.
Wczoraj halloween xD
Ja-Hermiona,Ba-Legolas,Mylenka-niebieski stwór,Marcel-czarnoksieżnik gówno xD iii Wąsaty-Afromental xD
jo jo było strasznie xD
Dziś oprócz wspomnianego powyżej kaca oraz "lizaniu ran" po piątkowo-sobotniej robocie kończę weekend oglądając świetne przedstawienie-komedie.Odtwórcą głównej roli(jedynej) jest Krzyś.Krzyś nie jest normalnym ojcem.Przynajmniej po wypiciu "gorzkiej wódki",której nie trzeba popijać bo sama w sobie jest soczkiem-jak to mówi Krzysiek xD.Krzysztof spełnia się artystycznie.Przedchwilą chcąc przypomnieć sobie jak nazywa się jego fryzjer(sam nie wie po co mu taka informacja)mowił pokolei wszystkie litery alfabetu xDSiedząc przed telewizorem nabija sie z efów po czym sam stwierdza,że chciałby być elfem.Chwile wcześniej wyciągnąmnie na siłeprzed dom pokazując chmury na ciemnym niebie."Olga gdzie są gwiazdy?"-pyta."Chmury je zakrywają"-odpowiadam."Ale te chmury są dziwne,te chmury są inne te chmury są złe,zaraz będzie tu ufo zobaczysz!!!"-powiedział Krzysi z powagą mendrca.Ja uciekłamxD.No i ogólnie co chwile odpierdziela zwałki i nie nadążył bym z ich zapisywaniem.Spadam bo właśnie mnie woła,że zaraz zginie Patrik Słejzi(chuj wie jak to sie pisze),i ze musze to zobaczyć.Ide na dalszy ciąg komedii;)