Pakowaniowo-szykowaniowy zawrót glowy.
Niestety konieczny.
Jutro wylatuję w siną dal i nadal do mnie to nie dochodzi... don't know why.
Nadal wydaje mi się abstrakcyjne to, że w poniedziałek już będę in India.
No cóż, życzcie nam szczęśliwej i udanej podróży !!!
Jak będę mieć czas i okazję to będę relacjonować podróż.
Szczęścia!!!