Siemanko :*
Ale się wyspałam, obudziły mnie promienie słoneczne. :)
Byłam wczoraj na mieście z Sarką i of course DZIARANKO.
Niektórzy mówią, że to okropnie boli, ale ja akurat bardziej czułam drganie maszynki niż te ukłucia igły.
Już pokochałam te odczucia, ten stan podczas dziarania.. Od pierwszego ukłucia. :D
Teraz piję herbatkę i poszperam na necie.
O 15 idę na mszę do parku.
Wczoraj idę sobie z Samarką i szukamy apteki która ma nocny dyżur, wiedziałyśmy tylko, że jest na Mickiewicza, więc siedzą pod pizzerią na browarku to zaczęłam z nimi dialog...
Ja: Siemanko chłopaki, nie wiecie może gdzie tu jest apteka na Mickiewicza?
Chłopaki: Apteka będzie tam z drugiej strony bloku.
J: Ok, dzięki, narazie!
Ch: Ale tam nie ma strzykawek...
Ja&Sara&Chłopaki: hahahhahhahahahahahahahahahahhahahaha
No to całe miasto wie, że HELENKA, hahahahah
Buzi :*
Pozdrawiam, ZBAKANA PSZCZÓŁKA.