Nie rozumiem.
Ja na prawdę stram się z całych sił.
Wczoraj w nocy obudził mnie straszny ból...nie spałam ponad 1,5h...tego uczucia nie da się opisać, płacz? - płacz nie pomoże, tylko pogorszy moją sytuację, spotęguje ból, tabletki w końcu zadziałały...
I przed snem wczoraj, prosiłam Boga, by ulżył mi w chorobie, bym nie musiała przeżywać istnych męk nad ranem.
I o jego szczęście też, o to by pomógł mi zapomnieć. Tak Boże... Prosiłam Cię.
Spełniłeś moją prośbę, dziś spałam jak martwa...nie bolało.
Ale dlaczego w mój sen wplotłeś jego.po raz kolejny. Jego który...który był tak blisko, nasze dłonie, my...
Oj jakże wolałabym fizyczny ból ponad ten psychiczny...
'(...)jeśli młoda dziewczyna spotyka mężczyznę we śnie, w rzeczywistości będzie musiała jeszcze na niego poczekać(...)'
I to Boże ma być moja wskazówka? Dalej mam się zatracać?...
Wierzcie mi...chciałabym nie mieć takich problemów...
Przepraszam...