haha, wspomnianego kolosa z matmy zaliczyłęm. 4/8 punktów, więc gorzej niż przypuszczałem, ale popełniając najgłupsze (na przykład ">" zamiast "<") błędy trudno myśleć o dobrych wynikach...
już za tydzień następny sprawdzian okazja do poprawy?
phi
ale w gruncie rzeczy trzeba się skupić i postarać, żeby nie uwalić może roku na pierwszej sesji. część wykładowców usilnie tego chce co prawda, no ale cóż... "porażka" "pan nie wie jak to napisać?" "sesja was zdziesiątkuje. albo ja to zrobię!" motywacja!
treningi da się przeżyć. ponoć jest poprawa, ale ja i tak będę uskuteczniał malkontenctwo.
przynajmniej będę mieć oparcie w Kimś... taka świadomość daje kopa moralnego
pozdro