taaa, przejście na ciemną stronę Mocy to chyba już fakt dokonany. cóż, zdjęć nie ma i okazji do zrobienia też nie będzie, to co. coś dodawać muszę, choć za dużego sensu nie ma.
znów schrzaniłem. zaczynam się przyzwyczajać i wkurzać. trza z tym skończyć. i to niedługo.
Tymbarki jeszcze nigdy nie trafiły tak mocno w samo sedno sprawy...
kieydyś nie mogłem tego słuchać bo się dołowałem NES bo pierwszy raz się najmocniej kocha. dlaczego do kurwy nędzy? czemu do chuja serce jest takie naiwne? wyrzucić to z pamięci, nic więcej. zająć się czymś bardziej empatycznym.
fade to black i nara