Cóż... Czas na mnie! Moje rzeczy w kilku torbach i jednej skrzynce czekają już gotowe do wyjazdu. Dziwnie tak pakować wszystko, co się ma. Włącznie z muzyką, filmami, udało mi się zabrać nawet parę wspomnień :)
Jutro już Kraków stanie się moim miastem. O, tak:)
Zdjęcie robił Dżordż, vel. pedał bez oka, ale jeszcze z okiem, choć możliwe, że był to jednak pedał bez rąk. W drodze na Woodstock.