Rose Red, Gaslight, Goodnight Sweet Ladies, What if, The Art of Suicide, Castle Down, I know it's over, Juliet, Crucify me, dont go, wild world, Numb, in the end, Du Hast, Wish you were here, Snuff, May you never, I dont love you, Długość dźwięku samotności, Kc, something in the way, Lithium, Wish I had an Angel
Brak konkretów może doprowadzić do absurrdalnych końców. Chyba uczę się na błędach innych. Ae zabawne, że mam pod nosem sytuacje DOKŁADNIE odwrotną aniżeli moja i gówno mi to daje. Żadnych wniosków, niczego, co mogloby mi w jakokolwiek sposób pomóc. Pożytek jest tylko taki, że mam możliwość poznania toku myślenia tej drugiej osoby, co czasem pozwala mi zrozumieć. Po kilku latach okazuje się, że nie znam ludzi, którzy byli ekh.. przyjaciółmi, okazuje się, że miłość przewyższa cennością, o głowę, przyjaźń. A tego akurat się nie spodziewałam. Mogłabym wszystkim podziękować za wszystkie wbite nożę(gwoździe?*). Zrobię z nich kolekcję i wywieszę na ścianę. Idealnie zastąpią miliony zdjęć. Cześć, problemy z zaangażowaniem przez chore, niewyjaśnione sytuacje. Ciężko jest pakować się w coś nowego, jeśli cały czas ciągnie się za kimś stara relacja, która tak naprawdę nigdy(!) nie istniała. Łatwiej powiedzieć coś, co zrewolucjonizuje świat całkowicie,a potem zniknąć. Chyba trochę tęsknię i chyba trochę cierpię. Najzabawniejsze jest to, że normalnie w takiej sytuacji pobiegłabym właśnie do osoby, przez którą teraz dzieję się to, co się dzieje. Paradoks?
* mała aluzja, mam nadzieję, ze wystarczająco jasna.